Tadeusz Kurowski

TROCHĘ RACJI...


...o Polskiej motoryzacji  
      
Blacharz - lakiernik klawo sobie żyje
tutaj połata  i zgnioty podszpachluje,
skorodowaną blachę też posztukuje
i wszystko lakierem zręcznie pokryje.

Wdzięczny laweciarz piwko dostarczy
mechanik zapłon na ucho wyreguluje;
dlA wielu Rodaków to już wystarczy,
by myśleć, że to ich los udanie buduje.

Podjeżdżają swoim rasowym modelem,
przez innych nazwanym "wypasiony",
do, obok, marketu ze swoim portfelem
i przywożą słodycze/ żywność dla żony.

Mają kontakty międzynarodowe
ze składowiskami złomu w Europie,
a to jest przecież bardzo zdrowe.
by być spokojnym, nie jak w ukropie.

A wdzięczni Rodacy są szczęśliwi,
bo mogą wozić siebie i powietrze
we wraku, który kumpel ożywi,
a żona z blachy, rada,  kurz zetrze.

I ja zaliczam się do  szczęśliwców;
 wieloletnim VW też sam podróżuję
i do motoryzacji Polski piewców
zaliczam się  i  szczęście też czuję.

Od 2 do 10000 znaków