OBY NIE...
(...Jest to felieton rymowany
w swojej wymowie fatalny...)
Nasi "przedstawiciele" chcą zapobiegać
katastrofie państw, ustrojów, nacji,
a ja wierszem tym chcę wybiegać
w przyszłość OJCZYZNY, w konsternacji.
Bo widzę JĄ jako naczynia połączone :
jedno z dynamizmu życia rozrostem,
a drugie w materię tylko zapatrzone
jak wyrównują poziom życia, ale postem.
Wędrówka ludów, to jest efekt polityki;
globalnej ekonomii z jej "poprawnością",
której nie mogą dotyczyć żadne przytyki
takich jak ja , maluczkich i głupich gości.
A ja, zawężając dalsze moje wywody,
nie zechcę zbawiać ŚWIATA CAŁEGO,
chcę tylko dotknąć polityki i urody
POLSKI jako Kraiku przecież niemałego ...
Ścieranie się postaw: lęku, bojaźni,
dyletanctwa i tzw. mądrości życia,
wywołuje pytania w niejednej jaźni,
jaka jest przyszłość "nacji współżycia?"
Wg. mnie piękniejsi będą"nowi SARMACI",
chrześcijanie posuną się na religii grzędzie,
w wierzących w ALLA, ujrzą młodszych BRACI
i więcej wzorów dywaników przybędzie.
Litanie i śpiewy znajdą swoje godziny
i mimo istnienia różnych świąt i postów,
wieczerzać będą spokrewnione rodziny
i cieszyć się z ich liczebnych przyrostów.
Miasta rozrastać się będą domkami
ugory przemienią się w chleb biały,
mieszkańcy cieszyć się będą godzinami
pracy i dyżurów, a Kraj zostanie cały.
I nie będzie żadnych wojen religijnych,
a także innych sposobów uśmiercania..
nie będzie chmary ideologów winnych
nadmiernej liczby ludzi powiększania.
CHYBA, ŻE...
zapanuje na GLOBIE przygotowana EUROPIE,
w AZJI, AUSTRALII I AMERYCE - specjalna
przyszłość powszechna, ale jak w ukropie
gotowana- STARUSZCE - EUROPIE,
czyli JEJ ZAGŁADA totalna!( ? )
- 0 Komentarze
- Nowy komentarz